k a r d a m o n u m
niedziela, 9 marca 2014
niedziela, 23 lutego 2014
czwartek, 6 lutego 2014
niedziela, 2 lutego 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
środa, 15 stycznia 2014
środa, 4 stycznia 2012
Tagliatelle z tuńczykiem w sosie śmietanowym
niedziela, 29 maja 2011
Młode ziemniaczki ze szparagami pod sosem helenderskim z jajkiem sadzonym
sobota, 20 listopada 2010
Rypka pieczona na pomidorach
czwartek, 28 października 2010
Makaron z łososiem w sosie z mascarpone.
sobota, 4 września 2010
Schab w sosie z zielonym pieprzem
Teraz nie mogę się ruszyć... :)
niedziela, 22 sierpnia 2010
Zupa cebulowa
sobota, 1 maja 2010
Brioszki z różą na śniadanie
Następnego pięknego poranka wyciągnęłam ciasto, lekko rozwałkowałam na stolnicy (żeby miało grubość ok. 1 cm) i zaczęłam kroić do postaci niewielkich trójkątów. Na każdy trójkąt przypadło ok. 1 łyżeczki róży – całość zrolowałam w zgrabny rogalik.
Wszystkie rogaliki wyłożyłam na blaszce. Potem posmarowałam je roztrzepanym jajkiem i odstawiłam na ok. 30 min do podrośnięcia. Upiekłam w piekarniku (180 stopni) przez ok. 15 minut aż całe uroczo się zarumieniły. Pycha!
Zupa tajska z krewetkami
niedziela, 25 października 2009
Krem z prawdziwków
Świeże grzyby pokroiłem na kawałki i wrzuciłem do bulionu. Im więcej grzybów tym smak zupy będzie intensywniejszy. Ja dziś użyłem pełnej garści świeżych i kilku sporych suszonych prawdziwków na ok. 2 litry wywaru. Do tego dorzuciłem małą posiekaną drobno czerwoną cebulę. Całość gotowałem przez ok. pół godziny, tak żeby grzyby i cebula zmiękły i oddały cały swój smak. Następnie wszystko zmiksowałem i dodałem sporo świeżo zmielonego pieprzu i ok. 100 ml śmietanki 18%. Uwielbiammm.
niedziela, 27 września 2009
Grillowana pierś z kurczaka pod sosem kurkowym.
podwójna pierś z kurczaka
ziemniaki
300 g świeżych kurek
200 ml śmietanki 18%
oliwa, sól, pieprz, kolendra, zioła do zamarynowania mięsa
Zaczęliśmy od przygotowania sosu. Zakupione poprzedniego dnia świeże kurki po dokładnym opłukaniu trafiły do rondla z roztopionym masłem i drobno posiekaną cebulką. Dusiły się w ten sposób przez jakąś godzinę na małym ogniu z dodatkiem soli i pieprzu. Na koniec dodaliśmy słodką śmietankę (18%) i pyszny sos był gotowy.
Teraz czas na kurczaka. Pierś pokrojoną na plastry Żona umieściła w oliwie i mieszance ziół z odrobiną soli i pieprzu. Tak zamarynowane przez kilka godzin filety ułożyła na ruszcie piekarnika rozgrzanego do 240 stopni i przy włączonej opcji grillowania. Kilka minut z każdej strony i kurczak był gotowy.
Aaa, no i jeszcze ziemniaki. Ugotowane na parze ziemniaki pokroiłem na spore kawałki i wymieszałem z odrobiną masła, oprószyłem solą i pieprzem oraz mieloną kolendrą. No i wstawiłem je razem z kurczakiem do piekarnika.
Była jeszcze sałatka z pomidorów i świeżego ogórka z octem balsamicznym i oliwą.
Doskonale smakowało z lampką lekkiego różowego wina.
niedziela, 6 września 2009
Ogórkowie i pomidorowie.
niedziela, 30 sierpnia 2009
Przysmak Grażynki
1 duża cebula
2 pomidory
10-15 dag kiełbasy swojskiej
4 jaja
kilka plastrów żółtego sera
Posiekaną cebulkę dusiłem na maśle razem z pokrojoną w kostkę kiełbasą i pomidorami. Ważne, by dusić je na patelni na małym ogniu i bardzo długo (co najmniej pół godziny, najlepiej nawet godzinę). Kiedy podstawa dania była gotowa (cebula stała się szklista a pomidory utraciły większość wody) wbiłem cztery jaja i przykryłem pokrywką, tak żeby białko z wierzchu się ścięło. Następnie na białe już białko położyłem kilka plasterków żółtego sera. No i siup na talerz.
Powidła na zimę
piątek, 21 sierpnia 2009
Łososiowe jaja
10 dag łososia wędzonego (najlepiej kupić filet i rozprawić się z nim jak na poniższym obrazku)
3 łyżeczki majonezu (tylko proszę, nie Kieleckiego…)
3 łyżeczki musztardy
koperek
pieprz, sól
sobota, 15 sierpnia 2009
Czekosuflet
200g czekolady (100g gorzkiej i 100g mlecznej)
200g masła
2 łyżki mąki
4 jajka
150g cukru pudru
szczypta soli (nie pytajcie po co ani dlaczego…)
Żona połamała czekoladę i roztopiła ją razem z masłem w kąpieli parowej (garnek w garnku). Białka ze szczyptą soli ubiła na pianę a żółtka utarła z cukrem na puszystą masę po czym dodała do niej mąkę. Do masy jajecznej dodała roztopioną czekoladę i delikatnie wymieszała. Następnie dodała ubite białka i jeszcze raz delikatnie wymieszała. Ciasto wlała do wysmarowanych masłem i oprószonych mąką foremek, które następnie wylądowały w rozgrzanym do 170 stopni piekarniku na 20 minut. Ojej…
Zupa zawsze dobra – ogórkowa
6 małych ziemniaków
koperek
masło
kilka łyżek śmietany
sol, pieprz
Do wywaru (dziś użyłem rosołu drobiowo-wołowego) wrzuciłem ziemniaki pokrojone w kostkę, liść laurowy i ziele angielskie. Gotowałem aż do momentu kiedy ziemniaki były bardzo miękkie. W międzyczasie starłem ogórki na tarce o grubych oczkach i podsmażyłem je na odrobinie masła. Następnie wrzuciłem je do wywaru z ziemniakami i gotowałem przez kilka minut tak by smaki przeszły sobą nawzajem. Na koniec zabieliłem zupę ok. 3 łyżeczkami śmietany zahartowanej uprzednio chochelką gorącej zupy. Na koniec wsypałem sporo posiekanego drobno koperku. Jak ja lubię taką zupę…
czwartek, 13 sierpnia 2009
Rogaliki na śniadanie
Składniki:
2 szklanki mąki tortowej
szklanka pełnotłustego mleka
5 dag drożdży
3 żółtka
łyżeczka cukru waniliowego
konfitura z róży
i tyle...
środa, 12 sierpnia 2009
Dal dobry nadal
1/3 szklanki soczewicy
1/3 szklanki fasoli (drobnej)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów w kawałkach
śmietanka 12%
masło (do smażenia)
szklanka bulionu warzywnego
łyżeczka kuminu mielonego
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kolendry mielonej
łyżeczka imbiru mielonego
płaska łyżeczka papryki chili
pieprz, sól
Przygotowanie dal rozpocząłem od namoczenia fasoli (najlepiej przez całą noc). Do rozgrzanego w rondlu masła (powinno być sklarowane -wtedy według kuchni indyjskiej nazywa się on ghi) wrzuciłem posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy już cebula się zeszkliła wsypałem wszystkie przyprawy i rozkoszowałem się przez minutę zniewalającym zapachem dobiegającym z rondla… Do tej mieszanki dodałem soczewicę i namoczony groch a następnie całość zalałem pomidorami i dusiłem pod przykryciem przez ok. pół godziny często mieszając. Na koniec, kiedy już fasola całkiem zmiękła dodałem kilka łyżek śmietanki. Całość doprawiłem pieprzem i solą.
Świetnym dodatkiem do tego typu dań jest pieczywo nan. Oryginalnie jest ono wypiekane w piecu tandori, ale żona obeszła ten zwyczaj i wykonała je w warunkach domowych formując cienkie placki z ciasta (woda + mąka + papryka, sól, pieprz) i smażąc je na mocno rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Mrrrrrr...
niedziela, 2 sierpnia 2009
Carbonara - prawdziwa!
- makaronu
- 2 jaj
- 100 g parmezanu (w kostce bo ten starty dostępny w sklepach zwykle nie przypomina smaku prawdziwego parmegiano-regiano)
- 200g boczku
- oliwy
- soli i pieprzu
Na rozgrzaną w sporym rondlu oliwę wrzuciłem pokrojony w kostkę boczek i smażyłem go przez kilka minut tak by nabrał złocistego koloru. Następnie do boczku wrzuciłem ugotowany al dente makaron tagliatelle i wszystko dobrze wymieszałem jednocześnie zmniejszając ogień pod rondlem. Kiedy składniki dobrze się połączyły wlałem do nich jaja roztrzepane uprzednio w miseczce wraz ze startym parmezanem, solą i pieprzem. Całość energicznie zamieszałem, tak, aby masa jajeczno-parmezanowa oblepiła gorący makaron, ale jednocześnie nie zdążyła się ściąć (wtedy powstaje coś w rodzaju jajecznicy na boczku z makaronem…). Kiedy już carbonara znalazła się na talerzach posypałem ją płatkami parmezanu i oto proszę, obiad gotowy!
Niektórzy zamiast parmezanu używają sera żółtego, w miejsce boczku dają szynkę, a oliwę zastępują margaryną (sic!), ale ja nie polecam takich eksperymentów. To trochę jak schabowe z soi…
sobota, 1 sierpnia 2009
Frappe na sobotę
niedziela, 26 lipca 2009
Chili con carne
- 400g mielonej łopatki (oczywiście zmielonej w sklepie na naszych oczach)
- 1 duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- karton przecieru (sosu) pomidorowego (200g)
- puszka kukurydzy
- puszka fasolki czerwonej
- pół kieliszka czerwonego wina (może być cały, ale wtedy pół rzeba wypić w trakcie gotowania)
- sól, pieprz, kumin (płaska łyżeczka), papryka chili (ilość wedle uznania, ale im więcej tym lepiej!), pieprz Cayenne (jak z papryką), cynamon (płaska łyżeczka), cukier (czubata łyżka stołowa)
- placki tortilli (8 szt)
- starty żółty ser
Na rozgrzaną w grubodennym rondlu oliwę wrzuciliśmy posiekaną cebulę i czosnek a kiedy już się zeszkliły dodaliśmy mięso i smażyliśmy często mieszając przez kilka minut. Następnie dolaliśmy wino i zredukowaliśmy je całkowicie. Do tak przygotowanego mięsa dodaliśmy przecier pomidorowy, fasolę, kukurydzę i przyprawy. Całość dusiliśmy na małym ogniu przez 20 minut. Tak powstały sos powędrował na tortille, które po zwinięciu trafiły posypane startym żółtym serem na kilka chwil do piekarnika. No i obiad gotowy! Do tego polecamy szklaneczkę zimnego piwa (najlepiej prawdziwego, niepasteryzowanego).
środa, 22 lipca 2009
Caprese na upał
Aby przygotować tę wspaniałą potrawę Żona ułożyła na talerzu plasterki pomidora przekladając je plasterkami mozzarelli. Całość polała oliwą z oliwek i octem balsamicznym (ilość według uznania). I jeszcze kilka listków świeżo zerwanej na balkonie bazylii. Polecamy z kawałkiem chrupiącej bagietki i kieliszkiem zimnego różowego (lub białego) wina. Och...
wtorek, 21 lipca 2009
Muffiny by night
Kolacja paprykowo-faszerowana
- 8 papryk żółtych (tylko nie tych słodkich, ale takich blado żółtych, nie mam pojęcia jak się nazywają…)
- 400 g mięsa mielonego (najlepiej łopatki i najlepiej samemu je zemleć albo poprosić panią w sklepie, żeby to zrobiła na naszych oczach…)
- 2 cebule, czosnek
- ser żółty
- sos pomidorowy (lub rozdrobnione pomidory, takie w kartonie)
Żona zaczęła od zeszklenia cebuli i czosnku i usmażenia mięsa na oliwie. Mięso doprawiła do smaku pieprzem i solą oraz podlała odrobiną czerwonego wina. Następnie umyła papryki i usunęła z nich gniazda nasienne. W międzyczasie kuskus zalała wrzątkiem w misce i odstawiła na parę minut, żeby doszedł. Po wymieszaniu farszu (kuskus + podsmażone mięso) wypełniła nim papryki. Ułożyła je po 2 w małych naczyniach żaroodpornych (tak, żeby było apetyczniej) i zalała sosem pomidorowym. Wtedy papryki wylądowały w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni na 30 minut. Kiedy już były gotowe, Żona posypała je startym żółtym serem i z powrotem na kilka minut do piekarnika, najlepiej z włączoną funkcją grillowania, żeby ser się nieco zrumienił. Mmmmm…
niedziela, 19 lipca 2009
Łosoś na wakacjach
Curry na deszcz
Podwójnego fileta z kurczaka po opłukaniu pokroiłem na małe kawałki (takie plasterki wielkości 2 x 2 cm i grubości 3-5 mm). W rondlu roztopiłem 50 g masła i podgrzałem z kilkoma łyżkami oliwy. Dodałem 3 łyżeczki czerwonej pasty curry, łyżeczkę mielonej kolendry, trochę startego imbiru, mielony kumin (można też dodać mielonego kminku), łyżeczkę kurkumy, płaską łyżeczkę ostrej papryki chili, pieprz. Kiedy przyprawy zaczęły wydawać zniewalający zapach dodałem pokrojoną w drobną kostkę dużą cebulę i wycisnąłem 3 ząbki czosnku. Kiedy już cebula się zeszkliła do rondla wrzuciłem kawałki kurczaka i smażyłem kilka minut po czym dodałem 200 g pomidorów w kawałkach (takich w kartonie, najlepiej z Podravki...). Całość gotowałem kilka minut po czym wlałem 200 ml śmietanki 18%. Jeszcze tylko 3 minuty na małym ogniu i... mniam!
Takie curry najlepiej smakuje z plackami ćapati wypieczonymi w piecu tandoori, ale z oczywistych względów jest to nieosiągalne w warunkach domowych. Świetnie smakuje też z ryżem basmati, ale takiego akurat nie było pod ręką więc dzisiejsze curry zjedliśmy z kaszą kuskus. Polecam!
Aaa, a w trzeciej miseczce obowiązkowy dodatek zwany raita. W oryginale wyrabiany z jogurtu dahi z dodatkiem cebuli, świeżego ogórka i mnóstwa przypraw. W mojej dzisiejszej wersji to jogurt naturalny z ogórkiem i kawałeczkami pomidora. Do tego sól, pieprz, kolendra, kumin i chili. Taki zimny sos doskonale kontrastuje z gorącym i ostrym curry.