środa, 4 stycznia 2012

Tagliatelle z tuńczykiem w sosie śmietanowym

Na patelni z rozgrzaną oliwą z oliwek i masłem zeszkliłem pół posiekanej drobno średniej wielkości cebuli wraz z ząbkiem czosnku. Następnie dodałem puszkę tuńczyka w sosie własnym (w kawałkach, nigdy rozdrobniony!) i przesmażyłem przez chwilkę. Całość podlałem odrobiną białego wina, a kiedy już się zredukowało dodałem słuszną ilość soli i świeżo zmielonego pieprzu oraz łyżkę przecieru pomidorowego. Na koniec wlałem 200 ml słodkiej śmietanki 30% a kiedy wszystko się połączyło i sos nieco zgęstniał przelałem go do garnka z dopiero co odcedzoną porcją ugotowanego tagliatelle. Mocno zamieszałem i przerzuciłem tak powstały makaron na talerze. Lubię to.

niedziela, 29 maja 2011

Młode ziemniaczki ze szparagami pod sosem helenderskim z jajkiem sadzonym

Ufff... ale długa nazwa. Ziemniaczki młode każdy wie jakie są. Najlepiej takie malutkie, z roztopionym masłem i koperkiem. Do tego jajko sadzone, koniecznie z płynącym żółtkiem, no i gwóźdź programu: zielone szparagi gotowane na parze (przez 5 min). Sos holenderski: 100g masła roztopiłem w rondelku i powoli (bardzo powoli) wlewałem do uprzednio roztrzepanych w misce na parze 2 żółtek z sokiem z połowy cytryny cały czas energicznie mieszając trzepaczką. Sos powinien być kwaskowaty, puszysty i gładki. Taki właśnie wyszedł ;-) Bon appetit!

sobota, 20 listopada 2010

Rypka pieczona na pomidorach

Przygotowanie dzisiejszego obiadu zacząłem od natarcia filetów z czarniaka (norweski dorsz) solą, pieprzem i hojnego pokropienia sokiem z cytryny i oliwą. Następnie w dużej brytfannie upiekłem pokrojone w nieduże kawałki ziemniaki, również uprzednio skropione oliwą i posypane pieprzem, solą, tymiankiem i odrobiną słodkiej papryki. Po około godzinie pieczenia, kiedy ziemniaki były już smakowicie gotowe przesunąłem je na jedną połowę brytfanny a drugą wyłożyłem pokrojonymi w grube plastry pomidorami pokrytymi oliwą i posiekanymi liśćmi świeżej bazylii i natką pietruszki. Całość powędrowała na kolejnych 5 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Kiedy pomidory się podpiekły ułożyłem na nich moje dwa wielkie filety z czarniaka (ze skórą) i brytfanna wróciła do piekarnika jeszcze na 15 minut. Po wyłożeniu na talerz warto rybkę solidnie skropić sokiem z limonki. Plum!

czwartek, 28 października 2010

Makaron z łososiem w sosie z mascarpone.

Na maśle z oliwą z oliwek podsmażyłem posiekany czosnek i pokrojonego w paski wędzonego łososia. Po chwili dodałem pokrojonego w drobną kostkę pomidora bez skórki i smażyłem jeszcze chwilę. Na koniec wrzuciłem kilka łyżek sera mascarpone a jak tylko się rozpuścił na patelnię powędrowała słuszna ilość posiekanego koperku oraz uprzednio ugotowany makaron świderki. Zdjęcia brak bo byłem strasznie głodny ;-)

sobota, 4 września 2010

Schab w sosie z zielonym pieprzem

Pokrojony w centymetrowej grubości plastry schab podsmażyłem mocno na oliwie z masłem. Dodałem drobno posiekaną szalotkę i przesmażyłem jeszcze przez moment. Wlałem szklankę bulionu z warzyw i kurczaka. Jeszcze tylko szczypta kminku, czubata łyżeczka zielonego pieprzu (z zalewy), odrobina słodkiej papryki mielonej i dużo świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Całość dusiłem na małym ogniu i pod przykryciem przez około półtorej godziny. Na koniec zagęściłem sos odrobiną mąki ziemniaczanej rozpuszczonej uprzednio w zimnej wodzie. Do tego młode ziemnaczki i sałatka z pomidora, ogórka i sałaty z dressingiem z oliwy i sosu sojowego.

Teraz nie mogę się ruszyć... :)

niedziela, 22 sierpnia 2010

Zupa cebulowa

Zupa cebulowa najlepiej smakuje grzanką - dziś ze świeżymi, pokrojonymi drobno pomidorami i serem...

A jak zrobić samą zupę to chyba wie każdy ;-) Pamiętajcie o dużej ilości świeżo mielonego pieprzu i odrobinie gałki muszkatołowej...

sobota, 1 maja 2010

Brioszki z różą na śniadanie


15 dag świeżych drożdży skruszyłam do miski, dodałam ¼ szklanki ciepłego mleka, potem dodałam łyżkę mąki i ½ łyżeczki cukru. Całość zamieszałam aż powstał gładki rozczyn. Odstawiłam do wyrośnięcia na 15 minut pod ściereczką. Do wyrośniętych drożdży dodałam mąkę (250g najlepiej pszennej), zamieszałam. 2 jajka roztrzepałam z 4 łyżkami cukru i szczyptą soli i całość dodałam do miski z mąką. Potem wrzuciłam kawałki miękkiego masła (100 g). Wszystko energicznie zamieszałam i wyrabiałam ciasto tak długo, aż ładnie odchodziło od rąk i było gładziutkie i elastyczne. Znowu odstawiłam je pod ściereczką do wyrośnięcia. Potem chwilę znów maltretowałam je na stolnicy, a następnie wrzuciłam z powrotem do miski i odstawiłam do lodówki na 12 godzin.
Następnego pięknego poranka wyciągnęłam ciasto, lekko rozwałkowałam na stolnicy (żeby miało grubość ok. 1 cm) i zaczęłam kroić do postaci niewielkich trójkątów. Na każdy trójkąt przypadło ok. 1 łyżeczki róży – całość zrolowałam w zgrabny rogalik.
Wszystkie rogaliki wyłożyłam na blaszce. Potem posmarowałam je roztrzepanym jajkiem i odstawiłam na ok. 30 min do podrośnięcia. Upiekłam w piekarniku (180 stopni) przez ok. 15 minut aż całe uroczo się zarumieniły. Pycha!


(to napisała i zrobiła moja żona)

Zupa tajska z krewetkami


Egzotyczną przygodę z zupą tajską zacząłem od sporządzenia bulionu z kurczaczego udka, marchewki, pietruszki i ząbka czosnku. Do przecedzonego bulionu dodałem podsmażone na maśle i oliwie a następnie podduszone z dodatkiem białego wina krewetki z drobno posiekaną szalotką i ząbkiem czosnku. Następnie zupę przyprawiłem sporą ilością drobno posiekanej papryki chilli, świeżo zmielonego pieprzu, imbiru (niestety pod ręką był tylko taki w proszku…), odrobiną ciemnego sosu sojowego i łyżeczką soku z cytryny. No i jeszcze kilka kropel ostrego sosu Piri Piri (takie portugalskie Tabasco). Do tak przyrządzonej zupy dodałem dwie łyżki mleka kokosowego (może być słodka śmietanka 18%) i wrzuciłem odrobinę uprzednio przygotowanego makaronu ryżowego. Jeszcze tylko garść natki pietruszki i gotowe! Ale ostre…

niedziela, 25 października 2009

Krem z prawdziwków


Krem z prawdziwków jest super. Naprawdę. Szczególnie z chrupiącymi grzankami przygotowanymi na dużej ilości masła…
Świeże grzyby pokroiłem na kawałki i wrzuciłem do bulionu. Im więcej grzybów tym smak zupy będzie intensywniejszy. Ja dziś użyłem pełnej garści świeżych i kilku sporych suszonych prawdziwków na ok. 2 litry wywaru. Do tego dorzuciłem małą posiekaną drobno czerwoną cebulę. Całość gotowałem przez ok. pół godziny, tak żeby grzyby i cebula zmiękły i oddały cały swój smak. Następnie wszystko zmiksowałem i dodałem sporo świeżo zmielonego pieprzu i ok. 100 ml śmietanki 18%. Uwielbiammm.

niedziela, 27 września 2009

Grillowana pierś z kurczaka pod sosem kurkowym.


Składniki:
podwójna pierś z kurczaka
ziemniaki
300 g świeżych kurek
200 ml śmietanki 18%
oliwa, sól, pieprz, kolendra, zioła do zamarynowania mięsa


Zaczęliśmy od przygotowania sosu. Zakupione poprzedniego dnia świeże kurki po dokładnym opłukaniu trafiły do rondla z roztopionym masłem i drobno posiekaną cebulką. Dusiły się w ten sposób przez jakąś godzinę na małym ogniu z dodatkiem soli i pieprzu. Na koniec dodaliśmy słodką śmietankę (18%) i pyszny sos był gotowy.

Teraz czas na kurczaka. Pierś pokrojoną na plastry Żona umieściła w oliwie i mieszance ziół z odrobiną soli i pieprzu. Tak zamarynowane przez kilka godzin filety ułożyła na ruszcie piekarnika rozgrzanego do 240 stopni i przy włączonej opcji grillowania. Kilka minut z każdej strony i kurczak był gotowy.

Aaa, no i jeszcze ziemniaki. Ugotowane na parze ziemniaki pokroiłem na spore kawałki i wymieszałem z odrobiną masła, oprószyłem solą i pieprzem oraz mieloną kolendrą. No i wstawiłem je razem z kurczakiem do piekarnika.

Była jeszcze sałatka z pomidorów i świeżego ogórka z octem balsamicznym i oliwą.

Doskonale smakowało z lampką lekkiego różowego wina.

niedziela, 6 września 2009

Ogórkowie i pomidorowie.

Przetworów ciąg dalszy. Bohaterami dzisiejszego odcinka są ogórki korniszony oraz pomidory koktajlowe w zalewie z białego wina i octu winnego.
Reżyseria: Żona
Obsada: ogórkowie i pomidorowie
Zdjęcia: ja
Nie mogę się już doczekać zimy kiedy wreszcie będę sie mógł do tych wszystkich smakołyków dobrać...

niedziela, 30 sierpnia 2009

Przysmak Grażynki

Przysmak Grażynki to doskonałe i bardzo pożywne danie, które szczególnie ulubiłem sobie jako śniadanie na dobry początek leniwej niedzieli. Dodam jeszcze, że przepis wyniosłem z domu a nazwa dania nawiązuje do imienia jego autorki – mojej mamy.
Składniki:
1 duża cebula
2 pomidory
10-15 dag kiełbasy swojskiej
4 jaja
kilka plastrów żółtego sera

Posiekaną cebulkę dusiłem na maśle razem z pokrojoną w kostkę kiełbasą i pomidorami. Ważne, by dusić je na patelni na małym ogniu i bardzo długo (co najmniej pół godziny, najlepiej nawet godzinę). Kiedy podstawa dania była gotowa (cebula stała się szklista a pomidory utraciły większość wody) wbiłem cztery jaja i przykryłem pokrywką, tak żeby białko z wierzchu się ścięło. Następnie na białe już białko położyłem kilka plasterków żółtego sera. No i siup na talerz.

Powidła na zimę



Zacząłem w poniedziałek, skończyłem w piątek. Codziennie po kilka godzin, do późnej nocy. Zużyłem setki kilowatów energii elektrycznej. Ale było warto! Powidła wyszły genialnie...

piątek, 21 sierpnia 2009

Łososiowe jaja

Może jajeczko? Apetyczna przekąska dobrze się sprawdza o każdej porze dnia czy nocy. Nawet bardziej w nocy, albo wieczorem, kiedy mamy gości. Zapraszam na jajka faszerowane pastą z łososia.



6 jaj
10 dag łososia wędzonego (najlepiej kupić filet i rozprawić się z nim jak na poniższym obrazku)
3 łyżeczki majonezu (tylko proszę, nie Kieleckiego…)
3 łyżeczki musztardy
koperek
pieprz, sól

Ugotowane na twardo jajka przekroiłem na pół a następnie delikatnie pozbawiłem je żółtek. Rzeczone żółtka przełożyłem do miseczki i rozdrobniłem je widelcem dodawszy musztardę, majonez, koperek, sporo pieprzu i odrobinę soli. Na koniec dodałem kawałeczki łososia i delikatnie wymieszałem. Tak przygotowanym farszem wypełniłem połówki jajeczne. I gotowe!







sobota, 15 sierpnia 2009

Czekosuflet

A na deser Żona wyczarowała suflet czekoladowy:
200g czekolady (100g gorzkiej i 100g mlecznej)
200g masła
2 łyżki mąki
4 jajka
150g cukru pudru
szczypta soli (nie pytajcie po co ani dlaczego…)

Żona połamała czekoladę i roztopiła ją razem z masłem w kąpieli parowej (garnek w garnku). Białka ze szczyptą soli ubiła na pianę a żółtka utarła z cukrem na puszystą masę po czym dodała do niej mąkę. Do masy jajecznej dodała roztopioną czekoladę i delikatnie wymieszała. Następnie dodała ubite białka i jeszcze raz delikatnie wymieszała. Ciasto wlała do wysmarowanych masłem i oprószonych mąką foremek, które następnie wylądowały w rozgrzanym do 170 stopni piekarniku na 20 minut. Ojej…

Zupa zawsze dobra – ogórkowa

Zupa fajna rzecz. Każdy to wie. Zapraszam więc na moją ogórkową. Jej postawą są oczywiście ogórki. Kiszone ogórki. Ja dziś użyłem 8 własnoręcznie ukiszonych ogórków – takich chrupiących, bardzo kwaśnych i bardzo słonych o mocnym aromacie czosnku, kopru i chrzanu... takie lubię najbardziej!
Pozostałe składniki (na 4 porcje):
1.5 litra wywaru warzywnego lub mięsno-warzywnego, w zależności od dostępności
6 małych ziemniaków
koperek
masło
kilka łyżek śmietany
sol, pieprz

Do wywaru (dziś użyłem rosołu drobiowo-wołowego) wrzuciłem ziemniaki pokrojone w kostkę, liść laurowy i ziele angielskie. Gotowałem aż do momentu kiedy ziemniaki były bardzo miękkie. W międzyczasie starłem ogórki na tarce o grubych oczkach i podsmażyłem je na odrobinie masła. Następnie wrzuciłem je do wywaru z ziemniakami i gotowałem przez kilka minut tak by smaki przeszły sobą nawzajem. Na koniec zabieliłem zupę ok. 3 łyżeczkami śmietany zahartowanej uprzednio chochelką gorącej zupy. Na koniec wsypałem sporo posiekanego drobno koperku. Jak ja lubię taką zupę…

czwartek, 13 sierpnia 2009

Rogaliki na śniadanie

Któregoś wieczora odkryliśmy z niedowierzaniem, że nie mamy pieczywa na śniadanie. A przecież człek musi coś zjeść przed wyjściem do pracy. Żona stanęła na wysokości zadania i postanowiła wybawić nas z opresji. Wpadła na pomysł upieczenia rogalików z różą.


Składniki:
2 szklanki mąki tortowej
szklanka pełnotłustego mleka
5 dag drożdży
pół kostki masła
3 żółtka
szklanka cukru pudru
łyżeczka cukru waniliowego
konfitura z róży
i tyle...

Przesianą mąkę Żona połączyła z zaczynem uprzednio przygotowanym poprzez rozmieszanie drożdży z mlekiem, łyżką cukru i łyżką mąki (zaczyn powinien dochodzić przykryty lnianą ściereczką przez pół godziny). Do tak przygotowanego ciasta Żona dodała cukier puder, roztopione i schłodzone masło, cukier waniliowy i żółtka. Całość zagniatała aż do uzyskania jednolitej, gładkiej i lśniącej masy. Następnie ciasto odstawiła w ciepłe miejsce tak by podwoiło swoją objętość. Po rozwałkowaniu wykroiła trójkąty, które następnie upstrzyła konfiturą z róży i zwinęła w zgrabne rogaliki. Rogaliki po posmarowaniu z wierzchu roztrzepanym jajkiem i posypaniu kryształkami cukru powędrowały na 25 minut do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni (+ termoobieg).
Ja natomiast przygotowałem nam po kubku zimnego kakao...

Konfitura na zimę


Żona zaczyna przygotowania do zimy, choć lato jeszcze trwa!


Taka konfitura malinowa wniesie na nasz zimowy stół kilka promieni słońca. Mmmm... palce lizać!

środa, 12 sierpnia 2009

Dal dobry nadal

No i znów wylądowaliśmy w Indiach. A to za sprawą wegetariańskiego dania zwanego dal. Jakoś tak już się składa, że deszczowa pogoda często skłania nas do sięgania po obfitującą w ostre przyprawy kuchnię wschodnią. Do wykonania dal użyłem następujących składników (na 4 porcje):
1/3 szklanki soczewicy
1/3 szklanki fasoli (drobnej)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów w kawałkach
śmietanka 12%
masło (do smażenia)
szklanka bulionu warzywnego
łyżeczka kuminu mielonego
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kolendry mielonej
łyżeczka imbiru mielonego
płaska łyżeczka papryki chili
pieprz, sól

Przygotowanie dal rozpocząłem od namoczenia fasoli (najlepiej przez całą noc). Do rozgrzanego w rondlu masła (powinno być sklarowane -wtedy według kuchni indyjskiej nazywa się on ghi) wrzuciłem posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy już cebula się zeszkliła wsypałem wszystkie przyprawy i rozkoszowałem się przez minutę zniewalającym zapachem dobiegającym z rondla… Do tej mieszanki dodałem soczewicę i namoczony groch a następnie całość zalałem pomidorami i dusiłem pod przykryciem przez ok. pół godziny często mieszając. Na koniec, kiedy już fasola całkiem zmiękła dodałem kilka łyżek śmietanki. Całość doprawiłem pieprzem i solą.

Świetnym dodatkiem do tego typu dań jest pieczywo nan. Oryginalnie jest ono wypiekane w piecu tandori, ale żona obeszła ten zwyczaj i wykonała je w warunkach domowych formując cienkie placki z ciasta (woda + mąka + papryka, sól, pieprz) i smażąc je na mocno rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Mrrrrrr...

niedziela, 2 sierpnia 2009

Carbonara - prawdziwa!

Dziś na naszym stole znów zagościła kuchnia włoska. Na obiad zjedliśmy carbonarę. Prawdziwą! Nie jakąś tam marną podróbę ze śmietaną, czosnkiem, cebulą czy serkiem topionym. Prawdziwą, tj. składającą się z 7 składników (przy założeniu, że 2 jaja liczymy jako jeden składnik):

  • makaronu
  • 2 jaj
  • 100 g parmezanu (w kostce bo ten starty dostępny w sklepach zwykle nie przypomina smaku prawdziwego parmegiano-regiano)
  • 200g boczku
  • oliwy
  • soli i pieprzu

    Na rozgrzaną w sporym rondlu oliwę wrzuciłem pokrojony w kostkę boczek i smażyłem go przez kilka minut tak by nabrał złocistego koloru. Następnie do boczku wrzuciłem ugotowany al dente makaron tagliatelle i wszystko dobrze wymieszałem jednocześnie zmniejszając ogień pod rondlem. Kiedy składniki dobrze się połączyły wlałem do nich jaja roztrzepane uprzednio w miseczce wraz ze startym parmezanem, solą i pieprzem. Całość energicznie zamieszałem, tak, aby masa jajeczno-parmezanowa oblepiła gorący makaron, ale jednocześnie nie zdążyła się ściąć (wtedy powstaje coś w rodzaju jajecznicy na boczku z makaronem…). Kiedy już carbonara znalazła się na talerzach posypałem ją płatkami parmezanu i oto proszę, obiad gotowy!

    Niektórzy zamiast parmezanu używają sera żółtego, w miejsce boczku dają szynkę, a oliwę zastępują margaryną (sic!), ale ja nie polecam takich eksperymentów. To trochę jak schabowe z soi…

sobota, 1 sierpnia 2009

Frappe na sobotę

W upalne popołudnie doskonałym środkiem orzeźwiającym jest zimna kawa frappe. Jej wykonanie jest bardzo proste a pobudzająco - chłodzące działanie gwarantowane. Aby przygotować moje frappe nasypałem po czubatej łyżeczce kawy rozpuszczalnej (dobrej!) tyleż samo cukru (najlepiej trzcinowego) do dwóch grubościennych szklanek. Kawę zalałem niewielką ilością gorącej wody – dosłownie odrobiną, tak, żeby tylko kawa i cukier dały się rozpuścić. Do pełna uzupełniłem zimnym mlekiem a na koniec wsypałem po kilka łyżek pokruszonego lodu. Voila!

niedziela, 26 lipca 2009

Chili con carne

A dziś zapraszamy do Meksyku na ostre chili con carne. Ten gęsty sos doskonale smakuje z ryżem, zawinięty w naleśniki lub z pszenną tortillą (póki co zakupioną w Almie, ale jak już się nauczę to spróbuję własnej produkcji). Dzisiejsze chili powstało w kooperacji z Żoną. A zatem, użyliśmy następujących składników (dla 4 osób):
  • 400g mielonej łopatki (oczywiście zmielonej w sklepie na naszych oczach)
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • karton przecieru (sosu) pomidorowego (200g)
  • puszka kukurydzy
  • puszka fasolki czerwonej
  • pół kieliszka czerwonego wina (może być cały, ale wtedy pół rzeba wypić w trakcie gotowania)
  • sól, pieprz, kumin (płaska łyżeczka), papryka chili (ilość wedle uznania, ale im więcej tym lepiej!), pieprz Cayenne (jak z papryką), cynamon (płaska łyżeczka), cukier (czubata łyżka stołowa)
  • placki tortilli (8 szt)
  • starty żółty ser

Na rozgrzaną w grubodennym rondlu oliwę wrzuciliśmy posiekaną cebulę i czosnek a kiedy już się zeszkliły dodaliśmy mięso i smażyliśmy często mieszając przez kilka minut. Następnie dolaliśmy wino i zredukowaliśmy je całkowicie. Do tak przygotowanego mięsa dodaliśmy przecier pomidorowy, fasolę, kukurydzę i przyprawy. Całość dusiliśmy na małym ogniu przez 20 minut. Tak powstały sos powędrował na tortille, które po zwinięciu trafiły posypane startym żółtym serem na kilka chwil do piekarnika. No i obiad gotowy! Do tego polecamy szklaneczkę zimnego piwa (najlepiej prawdziwego, niepasteryzowanego).

środa, 22 lipca 2009

Caprese na upał

W upalny lipcowy wieczór prosty sposób na wyśmienitą kolację podpowiada kuchnia włoska - słynna przystawka caprese doskonale smakuje w ciepłe dni, kiedy nie mamy ochoty na ciężką kolację. Wykonanie: Żona, czas: 5 min, radość: ogromna!

Aby przygotować tę wspaniałą potrawę Żona ułożyła na talerzu plasterki pomidora przekladając je plasterkami mozzarelli. Całość polała oliwą z oliwek i octem balsamicznym (ilość według uznania). I jeszcze kilka listków świeżo zerwanej na balkonie bazylii. Polecamy z kawałkiem chrupiącej bagietki i kieliszkiem zimnego różowego (lub białego) wina. Och...

wtorek, 21 lipca 2009

Muffiny by night

A dziś wieczorem Żona robi czekoladowe muffiny. Ależ ta czekolada pachnie... Już się nie mogę doczekać. Litości!!! Jeszcze jakieś pół godziny...



Już są, już są!!! Bardzo mocno czekoladowe, gorzkie, słodkie, po prostu pyszne! Najlepiej ze szklanką zimnego mleka. A teraz dobranoc...

Kolacja paprykowo-faszerowana

Dziś na kolację papryka faszerowana. Tym razem w wykonaniu Żony! A zatem do przyrządzenia papryki (4 porcje) Żona użyła następujących ingrediencji:





  • 8 papryk żółtych (tylko nie tych słodkich, ale takich blado żółtych, nie mam pojęcia jak się nazywają…)
  • 400 g mięsa mielonego (najlepiej łopatki i najlepiej samemu je zemleć albo poprosić panią w sklepie, żeby to zrobiła na naszych oczach…)
  • 2 cebule, czosnek
  • ser żółty
  • sos pomidorowy (lub rozdrobnione pomidory, takie w kartonie)

Żona zaczęła od zeszklenia cebuli i czosnku i usmażenia mięsa na oliwie. Mięso doprawiła do smaku pieprzem i solą oraz podlała odrobiną czerwonego wina. Następnie umyła papryki i usunęła z nich gniazda nasienne. W międzyczasie kuskus zalała wrzątkiem w misce i odstawiła na parę minut, żeby doszedł. Po wymieszaniu farszu (kuskus + podsmażone mięso) wypełniła nim papryki. Ułożyła je po 2 w małych naczyniach żaroodpornych (tak, żeby było apetyczniej) i zalała sosem pomidorowym. Wtedy papryki wylądowały w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni na 30 minut. Kiedy już były gotowe, Żona posypała je startym żółtym serem i z powrotem na kilka minut do piekarnika, najlepiej z włączoną funkcją grillowania, żeby ser się nieco zrumienił. Mmmmm…

niedziela, 19 lipca 2009

Łosoś na wakacjach

Wspomnienie wspaniałego grillowanego (na prawdziwym ruszcie opalanym drewnem!) łososia, którego miałem przyjemność zjeść kilka tygodni temu w Portugalii. Mięso było tak kruche i delikatne, że rozpadało się na kawałeczki przy próbie krojenia. Do tego dużo soku z cytryny no i ziemniaczki z wody. Palce lizać!

Curry na deszcz

W tę deszczową i chłodną niedzielę postanowiłem zrobić piekielnie ostre chicken curry.

Podwójnego fileta z kurczaka po opłukaniu pokroiłem na małe kawałki (takie plasterki wielkości 2 x 2 cm i grubości 3-5 mm). W rondlu roztopiłem 50 g masła i podgrzałem z kilkoma łyżkami oliwy. Dodałem 3 łyżeczki czerwonej pasty curry, łyżeczkę mielonej kolendry, trochę startego imbiru, mielony kumin (można też dodać mielonego kminku), łyżeczkę kurkumy, płaską łyżeczkę ostrej papryki chili, pieprz. Kiedy przyprawy zaczęły wydawać zniewalający zapach dodałem pokrojoną w drobną kostkę dużą cebulę i wycisnąłem 3 ząbki czosnku. Kiedy już cebula się zeszkliła do rondla wrzuciłem kawałki kurczaka i smażyłem kilka minut po czym dodałem 200 g pomidorów w kawałkach (takich w kartonie, najlepiej z Podravki...). Całość gotowałem kilka minut po czym wlałem 200 ml śmietanki 18%. Jeszcze tylko 3 minuty na małym ogniu i... mniam!

Takie curry najlepiej smakuje z plackami ćapati wypieczonymi w piecu tandoori, ale z oczywistych względów jest to nieosiągalne w warunkach domowych. Świetnie smakuje też z ryżem basmati, ale takiego akurat nie było pod ręką więc dzisiejsze curry zjedliśmy z kaszą kuskus. Polecam!

Aaa, a w trzeciej miseczce obowiązkowy dodatek zwany raita. W oryginale wyrabiany z jogurtu dahi z dodatkiem cebuli, świeżego ogórka i mnóstwa przypraw. W mojej dzisiejszej wersji to jogurt naturalny z ogórkiem i kawałeczkami pomidora. Do tego sól, pieprz, kolendra, kumin i chili. Taki zimny sos doskonale kontrastuje z gorącym i ostrym curry.