niedziela, 30 sierpnia 2009

Powidła na zimę



Zacząłem w poniedziałek, skończyłem w piątek. Codziennie po kilka godzin, do późnej nocy. Zużyłem setki kilowatów energii elektrycznej. Ale było warto! Powidła wyszły genialnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz