No i znów wylądowaliśmy w Indiach. A to za sprawą wegetariańskiego dania zwanego dal. Jakoś tak już się składa, że deszczowa pogoda często skłania nas do sięgania po obfitującą w ostre przyprawy kuchnię wschodnią. Do wykonania dal użyłem następujących składników (na 4 porcje):
1/3 szklanki soczewicy
1/3 szklanki fasoli (drobnej)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów w kawałkach
śmietanka 12%
masło (do smażenia)
szklanka bulionu warzywnego
łyżeczka kuminu mielonego
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kolendry mielonej
łyżeczka imbiru mielonego
płaska łyżeczka papryki chili
pieprz, sól
Przygotowanie dal rozpocząłem od namoczenia fasoli (najlepiej przez całą noc). Do rozgrzanego w rondlu masła (powinno być sklarowane -wtedy według kuchni indyjskiej nazywa się on ghi) wrzuciłem posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy już cebula się zeszkliła wsypałem wszystkie przyprawy i rozkoszowałem się przez minutę zniewalającym zapachem dobiegającym z rondla… Do tej mieszanki dodałem soczewicę i namoczony groch a następnie całość zalałem pomidorami i dusiłem pod przykryciem przez ok. pół godziny często mieszając. Na koniec, kiedy już fasola całkiem zmiękła dodałem kilka łyżek śmietanki. Całość doprawiłem pieprzem i solą.
Świetnym dodatkiem do tego typu dań jest pieczywo nan. Oryginalnie jest ono wypiekane w piecu tandori, ale żona obeszła ten zwyczaj i wykonała je w warunkach domowych formując cienkie placki z ciasta (woda + mąka + papryka, sól, pieprz) i smażąc je na mocno rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Mrrrrrr...
1/3 szklanki soczewicy
1/3 szklanki fasoli (drobnej)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów w kawałkach
śmietanka 12%
masło (do smażenia)
szklanka bulionu warzywnego
łyżeczka kuminu mielonego
łyżeczka kurkumy
łyżeczka kolendry mielonej
łyżeczka imbiru mielonego
płaska łyżeczka papryki chili
pieprz, sól
Przygotowanie dal rozpocząłem od namoczenia fasoli (najlepiej przez całą noc). Do rozgrzanego w rondlu masła (powinno być sklarowane -wtedy według kuchni indyjskiej nazywa się on ghi) wrzuciłem posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy już cebula się zeszkliła wsypałem wszystkie przyprawy i rozkoszowałem się przez minutę zniewalającym zapachem dobiegającym z rondla… Do tej mieszanki dodałem soczewicę i namoczony groch a następnie całość zalałem pomidorami i dusiłem pod przykryciem przez ok. pół godziny często mieszając. Na koniec, kiedy już fasola całkiem zmiękła dodałem kilka łyżek śmietanki. Całość doprawiłem pieprzem i solą.
Świetnym dodatkiem do tego typu dań jest pieczywo nan. Oryginalnie jest ono wypiekane w piecu tandori, ale żona obeszła ten zwyczaj i wykonała je w warunkach domowych formując cienkie placki z ciasta (woda + mąka + papryka, sól, pieprz) i smażąc je na mocno rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Mrrrrrr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz